Archiwum miesiąca: sierpień 2019


Wygonić dzieci na dwór, czy jak kto woli na pole, w dzisiejszych czasach graniczy z cudem. Znam to z autopsji. Współdzielę ból doczesnych czterdziestoletnich, bądź co bądź, (nie) starych matek. Tych, które zauważają problem i nie próbują go bagatelizować, zwalając wszystko na barki okrutnej komputeryzacji i życia w wirtualnym świecie. Tych, które nie ignorują, ale też nie walczą z wiatrakami. Tych, które upatrują problemu gdzieś indziej.  Ponoć pod latarnią najciemniej. Nie tak dawno przeczytałam artykuł, nota bene interesujący, że zabrać współczesnemu nastolatkowi internet, to jak nam zabronić zabawy na trzepaku. Wiadomo, że tam było epicentrum wszechświata. Zmieniło się to trochę, gdy zainstalowano w mieszkaniach telefony, ale nie za dużo. Łatwiej nam było zwyczajnie się zebrać o jednakowym czasie w wyznaczonym miejscu. I niekoniecznie był to trzepak. Tak minęło nam dzieciństwo. Rozpisywać się na temat tego, co było, a nie powróci nie ma sensu. Tak samo jak porównywanie internetu do drążka […]

Justyna Kotowiecka, Wakacje z nastolatkami (felieton matczyny)


 „ A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają”. /Mikołaj Rej/   Bez wątpienia większość z nas słyszała kiedyś ten cytat, jednak nie wszyscy pamiętają o jego znaczeniu. Albo jeszcze lepiej —  nie znają jego znaczenia w ogóle. Wiele osób pewnie zastanawia się teraz, czy zaczynając tekst o poprawności językowej, i stawiając na początku zdania ALBO, nie oszalałam? Otóż moi drodzy, nie. Wbrew opiniom, które przez wiele lat słyszeliśmy od nauczycieli, SJP informuje, iż dozwolone jest rozpoczynanie nowego zdania od spójnika. A osobom, które mi nie wierzą, pragnę przytoczyć słowa Profesora Bralczyka: „WIEM CO MÓWIĘ. W moim kontekście będzie to: „WIEM CO PISZĘ”. Wracając do cytatu jednego z największych poetów, dla tych, którzy nie wiedzą, lub po prostu nie pamiętają,  nawiązuje on do poprawnego używania polszczyzny. Mówiąc prościej, mamy swój język, nie gęsi, nie koci, nie „szwabski”, POLSKI. Szczyćmy się jego wyjątkowością i używajmy […]

Emilia Kwiatek,     „Przyszłem, bo miałem bliżej.  Czyli po ...


1
  Przyśniło mi się dzisiejszej nocy, że wpadł mi w ręce test dla uczniów gimnazjum z przedmiotu “propedeutyka nauki o społeczeństwie”. “Przeczytaj uważnie i ze zrozumieniem opisane sytuacje i odpowiedz na pytanie:  Która z nich przedstawia właściwy, poprawny obraz współczesnych relacji społecznych i rodzinnych.   Sytuacja I W kawiarni mężczyzna zauważa, że uporczywie przygląda mu się siedząca przy stoliku obok atrakcyjna kobieta. – Czy my się znamy? – pyta grzecznie, uśmiechając się do sąsiadki. – W pewnym sensie. Pana żona pana zdradza –  odpowiada kobieta. – Moja żona zdradza mnie z pani mężem? – Nie pana żona zdradza mnie z moją żoną. – Odpowiada kobieta i zaczyna płakać.   Sytuacja II W kawiarni kobieta zauważa, że uporczywie przygląda jej się siedzący przy stoliku obok przystojny mężczyzna. – Czy my się znamy? – pyta grzecznie, uśmiechając się do sąsiada. – W pewnym sensie. Nasze dzieci się znają –  odpowiada mężczyzna. – […]

Wiesław Fałkowski, Test na orientację



1
Na Facebooku założono kiedyś pewną grupę. Nazwy nie wymienię, bo jak to bywa w regulaminach zamkniętych społeczności, z czystej kultury nie winno wynosić się z nich żadnych informacji.  Postanowiłam podzielić się swoją opinią na temat współczesnej młodzieży. Oczywiście biorę pod uwagę posty członków tejże grupy. Nie mogę powiedzieć, że jestem zdziwiona. Wyszłoby wtedy, że ‚dzikuska’ nagle obudziła się w 2019 i dziwi się, jakie są czasy. Analizując średni wiek uczestników, sprawnie wyciągnęłam wnioski, że w większości są to osoby w wieku od 13 do 16 lat. Oczywiście wszyscy, którzy należą do grupy, mogą dodawać na niej posty. I tu zaczyna się moja czarna melancholia… Celem wpisów ma być zazwyczaj uzyskanie odpowiedzi na pytanie z zakresu tematu TABU. Czyli wiadomo: seks, narkotyki, znowu seks, dojrzewanie (o, takie pytania w cenie, niestety niezwykle rzadkie), seks. Wszystko ok, temat jak temat, o wszystkim TRZEBA rozmawiać. Ale jest jeden haczyk.  Jak wspomniałam,  można spotkać […]

Emilia Kwiatek , Młodzież bez tabu


Polski len – zdobi ciebie i szpeci twoich wrogów *   Ignorancja i arogancja to dwie nierozłączne siostrzyce, w jednym ciele i w jednej duszy. /Giordano Bruno/ Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej. Koleś, który z ledwością ukończył podstawówkę, albo jakoś przebrnął przez szkołę średnią, który ledwo czyta i pisze, bez żenady lży w internecie profesora, czy innego wykształconego i mądrego człowieka, oceniając oraz odsądzając go od czci, wiary i rozumu niewybrednymi epitetami.  Niestety mamy właśnie czasy, kiedy bycie ignorantem (z wykształceniem formalnym – tylko na papierze – czy bez) to powód do chwały. Sieć dała ignorantom ogromną siłę i możliwości do wulgarnego (i oczywiście pełnego błędów w pisowni oraz braków w podstawowej wiedzy ogólnej) wyrażania swoich poglądów, do prezentowania siebie i skrzykiwania sobie podobnych. Oni się już nie wstydzą pokazywać swojej agresji, nieuctwa i prymitywizmu… zrzucić niepełnosprawnego kolarza z roweru do rowu? – no problem, […]

Anna Dędor, Polski len – zdobi ciebie i szpeci twoich ...


4
Diabli nadali z tą ciekawością. Ludzie mówią, że nadzieja umiera ostatnia. Guzik prawda. Ostatnia jest ciekawość. I to ona odpowiedzialna jest za wszelkie kłopoty. Kto pamięta czerwone drzwiczki kafelkowego pieca ten rozumie – w czym rzecz. Jeśli nie umiesz jeszcze gadać i wszystko poznajesz dotykiem –to  jak zaspokoić inaczej ciekawość przyciągającą do tych czerwonych drzwiczek? Wiadomo. Inteligentny człowiek nie popełnia dwa razy tego samego błędu. To zapewne racja. Ale – są wyjątki. Obejmują one – bez wyjątku –  błędy narodzone z mariażu ciekawości tego, co nowe – z tym, co niezbędne do życia. Ludzie – może i mniej inteligentni, ale za to rozsądni i roztropni – tłamszą własną ciekawość świata i życia na tyle skutecznie, być egzystować bez oparzeń czerwonymi z gorąca drzwiczkami kaflowego piecza. Bez życia z brakiem najmniejsze nadziei na złożenie tego, co rozebrane z ciekawości „co też jest środku”.  Bez konsternacji wywołanej tym co też robimy  akurat […]

Tadeusz Wojewódzki, Won z tego kraju…



* „Jesteśmy tym, co w swoim życiu powtarzamy. Doskonałość nie jest jednorazowym aktem, lecz nawykiem.” /Arystoteles/ Kiedy się to zaczęło ? – trudno ustalić. Może od mydlanych oper, głupawych komedii i „amerykańskiej wizji szczęśliwości” ? I już większość nie dostrzega lasu, co najwyżej tylko poszczególne drzewa (Niektórzy może udają na zasadzie: po nas choćby potop). Nie widzi się przyczyn i bardzo prawdopodobnych skutków, nie łączy dziejących się tu i teraz szczegółów w konkretny obraz. Może potrzebny jest dystans, żeby  go ujrzeć. A może mniej hipokryzji i więcej odpowiedniej edukacji – w rodzinie, w szkole, w mediach.  Pomyślmy jak łączą się z sobą bicie członków legalnego zgromadzenia z coraz częściej występującymi przypadkami znęcania się nad dziećmi, z krzywdami, a nawet śmiercią z rąk bliskich ?  A tak to, że ci ludzie są wśród nas, blisko, może w sąsiedztwie, a może w domu nawet. My wszyscy swoim niepatrzeniem i milczeniem na to […]

Anna Dędor, Poprawianie Boga