Nazbierało mi się przemyśleń różnych, a wciąż brakowało czasu, żeby to sobie poukładać, uporządkować. Życie realne potrafi dołożyć pracy i obowiązków z nią związanych czasami ponad siły niemal. „Zaganiana” w codzienności, z kalendarzem w ręku, wykonywałam ostatnio swoje zadania. Każdego dnia o poranku, wychodząc z domu, zastanawiałam się, co też dzisiaj nieprzewidzianego się zdarzy, co jeszcze będę musiała „upchnąć” w wypełnionych po brzegi godzinach pracy. Jednak każda taka „hossa” obowiązków kiedyś przemija. Wreszcie mogę odrobinę odetchnąć i zająć się przyjemniejszą stroną życia. Czas dla siebie… czas, który mogę poświęcić na to, co lubię tak bardzo. Pisanie zawsze pomaga mi pozbierać myśli, ocenić zdarzenia, na spokojnie przeanalizować problemy i znaleźć najlepszy sposób na uporanie się z nimi. Kiedy piszę, emocje odsuwam na bok, wyrzucam z głowy jak śmieci z kosza. Łatwiej jest obiektywnie ocenić to, co się dzieje, bo muszę dobrać słowa, nazwać uczucia. I nagle okazuje się, że to, co […]
życie
-Ooooo, witam sąsiadkę kochaną, jak miło Cię widzieć Aniołku, zawsze taką uśmiechniętą i radosną.Wydawałoby się, że mój sąsiad wreszcie z czegoś zadowolony. Ale nie, myliłam się, bowiem zaraz ruszyła lawina narzekań. -Tylko z czego tu się cieszyć, kochana? Niby mamy wiosnę a zimno, ciągle pada i słońca jak na lekarstwo, z ciśnieniem coś nie tak, potem dziwić się, że źle się człowiek czuje. -To może trzeba iść do lekarza? -podpowiadam. -Do lekarza? Tam się dostać, to graniczy z cudem, a poza tym, co to za lekarzy dzisiaj mamy, konowały tylko, sam się wyleczę. A słuchała Pani wczoraj radia? Ile tragedii ludzkich, ile wypadków, co się dzieje na tym świecie? A jaki mamy teraz rząd? Poprzedni zaplątany w same afery, przekręty, korupcję, ci teraz tacy sami, wszyscy tylko obiecywać potrafią, wciąż kłótnie i walka o stołki. Nie da się żyć kochana, no i z czego tu się cieszyć? -narzeka i narzeka […]