Nikt nie lubi być robionym w konia. Nie cierpimy kiedy ktoś robi z nas głupka, nabija w butelkę, wpuszcza w kanał. Nie ma znaczenia czy robi to prywatnie, czy publicznie. Nie lubimy – jeśli tego doświadczamy i rozumiemy – co się dzieje. Co innego gdy tylko doświadczamy i nie rozumiemy, że staliśmy się koniem lub siedzimy w butelce… Może się nawet zdarzyć i tak, że sami – przed innymi – odgrywać będziemy dobrowolnie rolę głupka. Jak to możliwe? Ano taki jest los zmanipulowanych. A manipulacja jest obecnie równie powszechna, jak infekcja grypowa. Najpowszechniej i najczęściej manipulują nami media. Media manipulowały nami już za czasów komuny. Różnica jest jednak taka, że w tamtych czasach media mówiły swoje, a ludzie wiedzieli swoje. Skąd? Z innych źródeł, z „Wolnej Europy”, z plotek? Też, ale głównie – z samych siebie. Powszechniejsze – zdecydowanie bardziej, niż dzisiaj – było dysponowanie zdrowym rozsądkiem. Powszechniejsza też […]
manipulacja
Jestem samotnikiem. Może nie jest to do końca mój autonomiczny wybór. Tysiące mało istotnych oraz kilka fundamentalnych zdarzeń w moim życiu sprawiło, że zostałem samotnikiem. Cieszę się jednak, że od czasu do czasu ktoś mnie odwiedza albo zaprasza do siebie, aby mi coś opowiedzieć, posłuchać co ja mam do opowiedzenia, czyli – tak normalnie, po ludzku pogadać. Znalazłem się ostatnio na spotkaniu towarzyskim. Atmosfera była bardzo miła: składaliśmy sobie życzenia noworoczne, jedliśmy wyśmienite potrawy przygotowane przez panią domu, popijaliśmy trunkami, o które zadbał gospodarz i jak ognia, bardzo politycznie, unikaliśmy tematów politycznych. Ale i tu, jak w każdym dobrym przedstawieniu teatralnym, wisiała na ścianie naładowana strzelba, która nieuchronnie miała w jakimś momencie wystrzelić. I wystrzeliła. Jeden z moich przyjaciół nie wytrzymał spokojnego celebrowania i świątecznej atmosfery i wypalił, że “ten cały… – tu padło nazwisko powszechnie znanego polityka, który był kiedyś premierem naszego kraju – to jest zdrajca narodu, bo […]
Kiedy byłem młody czytałem co się da. To znaczy książki, gazety i czasopisma. Nie było internetu. Był Empik. Taki łącznik ze światem zewnętrznym. Bo my żyliśmy w świecie wewnętrznym. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to odsyłam do opisów życia w PRL. Trafiła wtedy w moje ręce cienka książka Ireneusza Iredyńskiego pt. Manipulacja. Niestety, po Iredyńskim nie pozostała żadna barwna legenda, jak po wielu twórcach tej epoki. Bohater Iredyńskiego pięknie milczy, by nie zagłębiać się zbytnio. Nie zna języków obcych. Zapamiętałem jeszcze: Manipulacja – co posłużyło mi dzisiaj za tytuł tego felietonu i że “Dupa i sztuka nie ulegną upaństwowieniu”. Ale to cytat z pamięci, może coś być nie tak. Potem dowiedziałem się od Gombrowicza, że: “Nie ma ucieczki przed gębą, jak tylko w inną gębę zaś przed pupą w ogóle nie ma ucieczki”. Otóż dzisiaj już wiem, że i dupa, i sztuka zostały w znacznym stopniu unarodowione, a ponadto – […]