Dwa uczucia tak odmienne od siebie, a tak nierozerwalnie ze sobą związane. Rządzą światem, rządzą ludźmi. Są wszechobecne. Awers i rewers naszego życia.
Kiedy kochamy, świat ma tylko jasne barwy, na niebie codziennie jest tęcza. Lubimy wszystkich ludzi, uśmiechamy się do ptaków. Miłość uskrzydla, czyni nas, zwykłych zjadaczy chleba, poetami. Wszystko jest proste, piękne, oczywiste. Wszyscy ludzie są przyjaciółmi, cieszą się wraz z nami szczęściem. Podajemy je sobie z rąk do rąk jak opłatek. Świat nie ma wad, a wszyscy wokół nas roztaczają atmosferę radości. Ta aura ogólnej słodyczy i euforii jest jednakże jak woal mgły, który zasłania brzydotę świata, ale lada wietrzyk rozwiewa go i wtedy pojawia się ta druga właśnie, która czai się jak cień, ukryta, czekająca na swoją szansę, czyli nienawiść.
Wykorzysta nawet najdrobniejsze potknięcie, ułamek sekundy zawahania, rozwinie swoje czarne skrzydła i jak kruk wzbije się w jasne niebo. Zmaże tęczę, jak nieudany dziecięcy rysunek, zgasi promienny blask oczu. Wbije w serce tysiące kolców drobniutkich i niewidocznych. Będzie karmić się bólem duszy i pić łzy cierpienia płynące po policzkach. Zrobi wszystko, by udowodnić człowiekowi, że życie to nie tylko tęczowa bajka. Pokaże mroczne zakamarki ludzkiej duszy, zdolność do czynów bezwzględnych i raniących do krwi.
Miłość i nienawiść, dwie siostry, które wiernie towarzyszą nam od narodzin do śmierci. Dozują nam swoje istnienie nierówno i niesprawiedliwie. Jednym miłość uśmiecha zawsze, płatki róż sypie pod stopy i każdego dnia wita blaskiem słońca, innym nienawiść zakłada opaskę na oczy i jak ślepcom każe mozolnie pokonywać codzienne drogi.
A może to tylko nam, ludziom tak się wydaje? Bo jak dzieci zawsze pragniemy tego, co mają inni. Ciągle nam się wydaje, że ktoś, gdzieś tam, ma lepiej. A miłość i nienawiść, obie ponadczasowe, wiedzą lepiej, co nam ofiarować.
Marzena Marczyk
15 komentarzy “Marzena Marczyk, Miłość czy nienawiść? Która z nich rządzi światem?”
Zgadzam się z autorką tego felietonu. Człowiek gdy jest zakochany jest szczęśliwy i wszystko wokół niego wydaje się piękne. Postrzega świat w kolorowych barwach. Swoim szczęściem chce się dzielić z innymi. Jednak wystarczy, ze coś jest źle, ze coś się nie udaje wtedy za wszystkie niepowodzenia obwinia innych. Wtedy jest zazdrosny, ze inni maja lepiej. Wtedy nienawidzi ludzi i całego swiata.
Zgadzam się ze zdaniem, że miłość i nienawiść rządzą światem. Jest to przykre, ale niestety prawdziwe. Jednakże uważam, że w tym przypadku można (a nawet powinno się) znaleźć złoty środek- jak we wszystkim. W życiu niekoniecznie wszystko jest albo czarne, albo białe. Trzeba umieć znaleźć równowagę. W każdych sprawach. Jeżeli poświeci się wszystko dla miłości, pewnego dnia nasze szczęście może prysnąć jak bańka mydlana- i w tedy faktycznie cały świąd wydawać się może szary i pełen nienawiści. Dlatego należy umieć doceniać porażki, złe chwile. Pomimo, że może to się wydawać absurdalne, to jednak każda porażka jest przydatna, czegoś nas uczy. Wiec trzeba umieć żyć pozytywnie i przyjmować cała nienawiść „na klatę”.
Bardzo trafne spostrzeżenie. Moim zdaniem, również te dwa uczucia idą ze sobą w parze. Im silniejsze są nasze pozytywne emocje, tym też silniejsze stają się te negatywne, które niekiedy również są potrzebne. Wszystko jest ze sobą ściśle powiązane.
Poruszono tu ważną kwestię – media. Moim zdaniem tu jest sedno tego rozważania. Żyjąc w XXI wieku zewsząd jesteśmy otoczeni mediami – Internet, telewizja a nawet radio. Co jest najbardziej obecne ? Sensacja, bo przecież sensacja goni sensację i to napędza błędnę koło. Dzisiejszy świat chce żyć sensacją. A o czym mówi się łatwiej ? Gdzie można więcej dopowiedzieć czy skomentować? Sprawy, złe, przepełnione nienawiścią są lepszym materiałem na reportaż. O dobrych rzeczach i ludziach nie mówi się prawie w ogóle. Bo po co? Ktoś zrobił coś dobrego? Eee tam, pokażą go raz i po krzyku.
Myślę że miłość może przeplatać się z nienawiścią. Obydwa uczucia oparte są na silnym podłożu emocjonalnym. Człowiek z natury stworzony jest do okazywania miłości otaczającym go osobom. Jest ona podstawą związków międzyludzkich. Jednak obecność w świecie nienawiści równoważy szalę emocji ludzi. Pamiętam z dzieciństwa jak nie raz kłóciłam się z rodzicami. Mówiłam w nerwach ,,nienawidzę was” jednak naprawdę bardzo ich kochałam i kocham nadal.
Są takie czasy, że ludzie są bardzo zawistni. Między miłością a nienawiścią jest cienka granica. Łatwo jest zmylić drugiego człowieka i ukryć prawdziwe zamiary.
Nie tylko jako dzieci pragniemy tego co mają inni. Jest dobrze, jeśli inni nie mają więcej i lepiej niż my i z to już zostaje w ludzkiej naturze. W obecnych czasach wartości co raz bardziej podupadają.
Niestety, przekonałam się p tym nie jeden raz;)
Masz rację Ula. Bardzo chcemy wierzyć, w to, że miłość rządzi światem, a za serce płaci się sercem. Tylko życie czasami boleśnie koryguje tę naszą wiarę. 🙂
Zadałeś ważne pytanie. Tak naprawdę chyba chcemy być dobrzy, otwarci. Chcemy iść do innych z sercem na dłoni. Tylko zbyt często trafiamy na ludzi, którzy uważają to za naiwność, okazję do wykorzystania. Dlatego ukrywamy te nasze pragnienia i przenosimy się do wirtualnego świata z nadzieją, że tam jest lepiej. I znowu, mówiąc kolokwialnie, dostajemy kopa. Bo i tam nie ma szczerości, empatii, wrażliwości. I dlatego zamykamy się jak ślimaki w skorupkach, przestajemy wierzyć i ufać.
Wiele zła robią media. Jeśli brać pod uwagę proporcje przedstawianych zjawisk, to można odnieść wrażenie, że dzieje się samo zło. A to jest zwyczajnym kłamstwem. Może model dziennikarstwa nam się przejadł, zestarzał, jest archaiczny.? Analogicznie do modelu organizacji w jej formule wyścigu szczurów? Może współczesny człowiek jest jednak zupełnie inny? Lepszy, spragniony ciepła, dobra, człowieczeństwa? Tylko szuka go wszędzie, poza innymi ludźmi? Bardziej w sieci niż w realu?
Taka jest prawda niestety, miłość spychana jest na plan boczny, zawiść, nienawiść, fałsz i obłuda, rozpychanie się łokciami, brak szacunku dla drugiego człowieka, dominują w obecnym świecie. Ja jednak nalleżę do tych szaleńców, romantyków, fla których wszystko jest inne. Chcę widzieć w ludziach dobro, empatię, wiem, że nas jest więcej i wiem, że taka postawa wobec życia jest bardziej konstruktywna. Miłość rządzi światem, jal powiedział Tadeusz. Bardzo ciekawy felieton
Tak Bogusiu. masz rację. Tylko dzisiaj, tak jak napisałam wyżej, wartości ważne są spychane na margines.
Zgadzam się. Smutne jest w dzisiejszym świecie to, że właśnie zło, nienawiść, fanatyzm dominują i spychają w cień wartości, które powinny być najważniejsze.
Tam, gdzie rządzi nienawiść, nie da się budować przyszłości, nie ma miejsca na fundamenty dla konstrukcji z wartości, wśród których dominuje miłość, a najważniejszy jest człowiek.
Jeśli pozwolisz- krótkie skojarzenie z tematem:
Światem rządzi miłość. Gdyby było inaczej – świat dawni już by nie istniał.
Bardziej widoczna jest jednak nienawiść.,
Generalnie – bardziej widoczne jest zło.
Dlatego ludziom – oprócz uczucia – potrzeba najbardziej rozumu, by to, co pozornie tylko jest ważniejsze – nie pomylić z pozorem ważności 🙂