
Samotność, to raczej brak relacji. To brak jakiegoś zaangażowania, jakieś intymności, tego wszystkiego, czy można dzielić się z inną osobą. Nie trzeba zostać samym, by być samotnym. Można być samotnym nawet w gronie najbliższych jeśli jest się pozostawionym. Zdarza się, że czasami taką samotność wśród najbliższych wybieramy sami sobie. Już Marek Aureliusz mówił „ognisko Domowe czasem przybiega do żywego”, ale przecież boimy się zranień i cierpień. Nie chcemy cierpieć, chcemy by wszystko było piękne, ładne, jak na obrazku, jak na filmie, jak w kolorowej reklamie. Tymczasem samotność, to właśnie brak relacji. Czy czuję się samotny sąsiad w stosunku do swojego sąsiada, który dzień po dniu knuje intrygi i próbuje na swój sposób urozmaicić życie swojemu oponentowi? Raczej nie. Raczej samotny, to taki który nie potrafi odnaleźć na swojej drodze celu. Nie potrafi odnaleźć jakiegoś szczególnego zadania, któremu miałby się oddać. Wtedy pojawia się egzystencja. Prosta, bez relacji, pozostawiona dzień po […]