Wiosna, to najradośniejsza dla mnie pora roku. Przyroda budzi się do życia, a ja wraz z nią.
Zimowa chandra znikła jak „sen złoty”, a ja nabieram energii i chęci do działania. Wiosenne porządki nie są męczące, praca jakoś przyjemniej płynie.Dni są dłuższe, wreszcie ciepłe. Chętniej wychodzę na spacery, szukam pierwszych zwiastunów nadchodzącej wiosny.
Zauważyłam ostatnio, że to moje nastawienie udziela się innym ludziom. Częściej odpowiadają uśmiechem na uśmiech, wdają się w pogodne pogawędki. To taki „efekt uboczny” tej pory roku. Tak, jakby ludzie otrząsnęli się z zimowego marazmu. Jak ślimaki po deszczy wychodzimy ze skorupek, ciekawie przyglądamy się światu. Robi się zielono nie tylko w przyrodzie, ale i w głowach niektórym. Zaczęło się od primaaprilisowych kawałów, które w tym roku wzbogacone były niemal od razu o śmigus dyngus. Dobry humor jest zaraźliwy, udziela się i rozprzestrzenia szybko jak wirus. To bardzo pozytywne zjawisko, bo ludzie uśmiechnięci mniej są skłonni do krzywdzenia innych, do obmowy, czy równie nieprzyjemnych zachowań. I to jest kolejny „efekt uboczny”.
Każdy wiosenny dzień to ładowanie baterii, naszego wewnętrznego akumulatora, który uruchamia działania codzienne. Dlatego cieszę się, że choć tak w tym roku spóźniona okropnie, wreszcie jest i roztacza wokół nas swoje sieci uwodzicielskie; zapachów kolorów i ptasiej radości.
Marzena Marczyk
9 komentarzy “Marzena Marczyk, Wiosenny felieton”
Wiosna – uwielbiam, gdy patrząc przez okno widzę zazielenione drzewa. Ten moment, gdy zawieje wiatr i można poczuć w powietrzu zapach kwiatów. Wszystko jest takie świeże, optymistyczne i radosne. Wraz z przyjściem wiosny, po smutnej szarej zimie, dostaję porządny zastrzyk energii, że wszystko przede mną. Uśmiecham się mimo woli. Do wszystkich, do wszystkiego
Podpisuję się pod każdym słowem. Osobiście dla mnie moją ulubioną porą roku też jest wiosna. Wszystko wygląda wtedy tak pięknie. Na dworze robi się coraz cieplej, dni stają się coraz dłuższe. Słońce zaczyna mocniej przygrzewać. Przyroda budzi się do życia. Na drzewach znów wyrastają malutkie zielone listki. Zwierzęta budzą się ze snu zimowego i wychodzą ze swoich kryjówek. Ptaki, które na zimę odleciały do ciepłych krajów, wracają do Polski.
Ludzie są szczęśliwi, zaczynają częściej i chętniej wychodzić ze swoich domów,aby pospacerować, pooddychać świeżym powietrzem i podziwiać piękno przyrody.
Bardzo lubię tą porę roku i zawsze niecierpliwie na nią czekam.
Wiosna, wiosna, to najpiękniejsza pora roku. Idąc na spacerek z moją 5 miesięczną córką podziwiamy otaczającą nas zieleń, wiosnę, ludzie robią porządki w ogródkach, mamusie ze swoimi dziećmi przebywają na placach zabaw, sportowcy zamiast ćwiczyć na bieżni w dusznej siłowni biegają na świeżym powietrzu 🙂 Życie nabiera nowych kolorów, mamy więcej energii teraz tylko wystarczy słusznie tą energię spożytkować…
Czekamy na wiosnę z niecierpliwością, wypatrujemy pierwszych cieplejszych dni, zieleni za oknem i śpiewu ptaków. Po chłodach zimy mamy dość grubych swetrów, jesteśmy zmęczeni krótkimi dniami, szarością i brakiem słońca. I wreszcie jest! Tak długo wyczekiwana przez wszystkich WIOSNA.
Wraz z jej nadejściem budzi się w nas chęć zmian, chęć odnowy. Wiosna pozytywnie nastraja, wiąże się z możliwością rozpoczęcia czegoś nowego. Wiosną przyroda budzi się do życia, co daje nam siłę do podejmowania nowych wyzwań. Dzięki promieniom słonecznym mamy więcej energii a co z tym się wiąże więcej chęci do życia.
Dlatego warto podejmować te wyzwania, wykorzystywać tą dobrą energię i zmieniać coś w swoim życiu. Każda, nawet najmniejsza zmiana może być receptą na znużenie, zniechęcenie, brak motywacji… i może dać radość, zadowolenie, uśmiech na twarzy… 🙂
oh tak! Vivat nasza piekna, słoneczna wiosna! I ja zgadzam się ze stwierdzeniem, ze nasza polska wiosna to szczególna pora roku. Po szarej i smutnej zimie wszyscy budza się do zycia. Ludzie wychodza z domów, robia porzadki w ogrodkach. Wsrod moich znajomych rowniez zauwazam to szczególnie przyjazne nastawienie-wszyscy jacys uśmiechnięci, zadowoleni, mniej grymasza. Wydawałoby się, ze to tylko nowy okres, nowy czas, dluższe dni i krótsze noce, a jednak tak wiele to zmienia. Już nie mogę doczekać się kiedy w weekend wyjmę moj zakurzony rower i napompuję w nim koła, zeby wyruszyć na długa przejazdzkę ze znajomymi.. Wiosna to rowniez czas na nowe refleksje.. i ja tak sobie marzę i myslę.. -chcialabym bardzo, zeby taka wiosna w naszych sercach zdarzała się częsciej a nie tylko od “swięta” :).
Wiosna swoimi kolorami i ciepłem wprawia wszystkich w pozytywny nastrój. Uruchamia to mechanizm łańcuchowy, który niesie ze rozpowszechnienie się dobra i radości. Może powinniśmy się postarać, aby wiosna była cały czas w naszych serduszkach, aby ta reakcja łańcuchowa (uśmiech za uśmiechem, jak wyżej zostało wspomniane), rozpowszechniała się cały czas, niosąc za sobą wspaniałe uczucia. Łańcuch wydłużyłby się każdego dnia a razem z nim szczęście. Czy świat nie byłby wtedy piękniejszy?
Również dla mnie wiosna to zdecydowanie najpiękniejsza pora roku. Człowiek nagle docenia tak proste i zwykłe rzeczy jak wiecej słońca i stopni na termometrze. Pojawia się wiecej entuzjazmu w nas wszystkich.
Dokładnie tak jest po długiej ciemnej zimie wreszcie przyszła długo przez nas wszystkich oczekiwana wiosna ,która zawitała do nas z prawdziwą pompą wysoką temperaturą oraz słoneczkiem dzieki któremu wszyscy stali sie pogodniejsi i weselsi.Było widać w ubiegły weekend ludzie powychodzili z domów , z pod telewizorów i kanap korzystają z pogody spacerują , jeźdzą na rowerach na ulicach zrobiło sie weselej.Rzeczywiście przy takiej pogodzie nawet prace na zewnątrz są przyjemne i z checią patrzy jak przyroda budzi sie do życia a z nią ludzie.
Bardzo lubię wiosnę, wszystko budzi się do życia, kolorowo, cieplutko, żyć się chce. Należę do tych osób, które lubią każdą porę roku, szczególnie dwie, jesień no i właśnie wiosnę. Za ich wielobarwność.. . Jak dobrze, że wiosna ma dobry wpływ na ludzi, na ich nastroje, na ich chęć do życia, humor i empatię.