Obserwując otaczająca nas rzeczywistość odnoszę nieodparte wrażenie, iż brakuje nam mądrości, refleksji. Działamy często pod wpływem impulsu,emocji nałożonej na bieg zdarzeń, siatki schematów wymuszających potrzebę reakcji, zajęcia stanowiska, wypowiedzenia się.
I tu zaczyna się problem.
Brak wiedzy, powierzchowność interpretacji, arogancja słowna czy zwyczajna głupota – zaczynają dominować w sferze komunikacji społecznej. Przy czym nie chodzi tutaj o odmawianie prawa do uczestnictwa w debacie publicznej wszystkim, którzy czują taką potrzebę, ale o odrobinę autorefleksji, autorzetelności, autoprzyzwoitości.
Kochani, gadajmy- jeśli musimy, ale róbmy to mądrze. Zwyczajnym, prostym językiem, czy też w formie bardziej wysublimowanej, ale mądrze…
Nie da się….?
Może jednak…
Iwona Gronkowska
4 komentarze “Iwona Gronkowska, W obronie mądrości”
Felieton utrzymany jest w dobrym tonie, przemyślany, dotykający współczesnych problemów nas wszystkich. Trafność spostrzeżeń autora pokazuje nam poważny problem istniejący we współczesnym świecie. Coraz więcej słownej przemocy wdarło się w nasze życie i istnieje niebezpieczeństwo że tę lawinę trudno będzie zatrzymać.
Dorosnąć trzeba do wszystkiego. Najpierw fizycznie, na przykład do tego by sięgnąć ręką ponad stół , a później mentalnie np. by mieć własne zdanie. Wydaje mi się, że jeśli nie chodzi komuś po prostu o odreagowanie, czy wyładowanie się na kimś kto nie może się obronić, to chodzi o zwyczajne lenistwo. Lenistwo uzasadnia naszą powierzchowność, tak w stosunku do słowa jaki do relacji z innymi. Poza tym własne zdanie zobowiązuje, a krytyka i powierzchowność tylko smaruje własnym ja czyjąś przemyślaną i dopracowaną kanapkę wartości.
Do rzeczowej, merytorycznej rozmowy trzeba dorosnąć. Jeśli nie ma się świadomości odpowiedzialności za słowo to w potoku słów można obrażać i lekceważyć rozmówcę. Mam jeszcze jedną refleksję. Zbyt często mówimy do siebie ale nie słuchamy siebie nawzajem i nie rozmawiamy.
Potrzeba mądrości jest jedną z bardziej sublimowanych, ale za to na tyle ważnych, że tworzących fundament normalności. Mądrość wyrażająca się w rzeczowym, merytorycznym, zgodnym z tematem, zabieraniem głosu, szczególnie publicznym – tworzy klimat kultury dzielenia się przekonaniami, dyskusji o tym, co wiemy i jakie wartości preferujemy. O naszej przestrzeni publicznej nie można powiedzieć, że jest wyprana z mądrości. Zdarzają się wypowiedzi rozsądne, wyważone, przemyślane, merytorycznie poprane. Szkopuł w tym, że nadal większość z wypowiadających się publiczne nie mówi tego, co myśli, ale o tym, kto będzie Suchaczem i czego ten słuchacz oczekuje…