Archiwum roku: R


1
Wielu moich znajomych codziennie o poranku w mediach społecznościowych zachęca, a wręcz namawia mnie, abym się uśmiechnął, bo życie jest takie piękne, a właśnie rozpoczynający się dzień przyniesie nam samo dobro. A ja nic. Ten zapał moich znajomych do dzielenia się swoim szczęściem i radami, jak być zadowolonym z życia, zdrowym i bogatym, ich optymizm, te niezliczone zachwyty nad pięknem przyrody, urokami obcowania z naturą, podziw dla kształtów i kolorów kwiatów, świergotu dzikiego ptactwa – to już nie dla mnie. Wybaczcie. W konfrontacji z moim złym samopoczuciem i stanem zdrowia, z tym co widzę za oknem, o czym czytam i oglądam w relacjach ze świata, całe to zachwycanie się i demonstrowanie zadowolenia wygląda fałszywie, a przynajmniej podejrzanie.  Podejmuję oczywiście próby uczestniczenia w tej obłudzie: chodzę na spacery po pobliskich parkach. Wymaga to ode mnie przełamania niechęci do przemieszczania się, a także nakładów finansowych, bo aby zwalczyć ból stawów i mięśni […]

Wiesław Fałkowski, Jazz, gin, film – Czy umiera we mnie ...


Moją podróż w czasie rozpocznę w roku 1800.  W tym to, pamiętnym roku niejaki  William Herschel odkrył promieniowanie podczerwone i stwierdził, że podobnie jak światło ulega ono odbiciu i załamaniu. Gdybym urodził się na wiosnę tego roku w Polsce, to mógłbym oczekiwać, że dożyję w dobrej formie fizycznej i psychicznej 35 lat, bo taka była wówczas oczekiwana średnia długość życia statystycznego Polaka.  Nie doczekałbym, najprawdopodobniej, dnia w którym James Clerk Maxwell zebrał prawa elektrodynamiki w cztery równania, którymi opisał również falę elektromagnetyczną. Raczej pewne jest także, że nie dożyłbym tego znaczącego dla rozwoju nauki, techniki i cywilizacji dnia, roku 1886, w którym Heinrich Hertz dokonał pierwszej emisji i odbioru fal radiowych. Ominęłoby mnie również odkrycie przez Wilhelma Conrada Röntgena promieniowania, nazwanego później od jego nazwiska – promieniowaniem rentgenowskim. Za to odkrycie Röntgen otrzymał w roku 1901 Nagrodę Nobla z fizyki. Przyznać musicie, że każdy z was, drodzy czytelnicy, przynajmniej raz […]

Wiesław Fałkowski, Moja (egoistyczna?) podróż w czasie


Czemu Patrzysz Żabo Zielona Na Głupiego Fanfarona „Idee wolnego rynku są z definicji antydemokratyczne i muszą być narzucane społeczeństwom z góry i siłą w momentach, gdy obywatele są zagubieni, bezwolni.“ /  Naomi Klein – książka „Doktryna szoku”/ Mam nadzieję, że nie grozi nam kolejny atak neoliberalizmu po tym kryzysie z koronawirusem. Nie wiem bowiem, co jeszcze moglibyśmy oddać w chciwe, prywatne ręce.  Ach, wiem jednak – zapewne całą służbę zdrowia i może szkolnictwo niższe i wyższe. Całą administrację? – Ta i tak jest  przecież zawsze prywatnym lennem kolejnych ekip władzy.  Może ten kryzys uświadomi  wreszcie ludziom jak idiotycznie płaci się za pracę. Piłkarze i innej maści sportowcy dostają miliony; gwiazdom filmowym i telewizyjnym oraz różnej maści celebrytom  także sypią kasę… No, ale oni służą dla urządzania igrzysk dla maluczkich, których trzeba hodować jak pieczarki, czyli trzymać w ciemności  i karmić gównem. Albowiem większość ludzi pracy, dzięki którym kręci się ta […]

Anna Dędor, Czemu Patrzysz Żabo Zielona Na Głupiego Fanfarona



 oglądaj na przeglądarce Google Chrome Teoretycznie sprawa jest prosta:skoro nasze działania zależne są od sposobu myślenia, to co stoi na przeszkodzie, żeby myśleć inaczej? Nasze myślenia uwarunkowane jest tym, co cenimy i tym, co wiemy – czyli wartościami oraz wiedzą. Jedno i drugie można zmienić. Jak? Zaczynamy od wiedzy. Pokazujemy jak jest. I co? Wiedza odbija się od ludzi, jak groch od ściany. I jest tak, że nowe wiedzą, a swoje myślą i niczego w działaniu nie zmieniają. Dlaczego? Dlatego, że gdzieś tam głęboko, na dnie zakamarków naszej duszy tkwi system wartości, który każe robić swoje, po staremu. Mówimy wprawdzie, że cenimy zdrowie. I własne i cudze. Ale to jest bez znaczenia. Ważniejsze – co cenimy od zdrowia bardziej. Są to na ogół pieniądze. O tym, że jest właśnie tak – przekonujemy się nie podstawie gadania, ale działania. Ważne co robimy, gdyż to nie słowa,ale nasze czyny świadczą o […]

Sprawdź – gdzie nas aktualnie trują?


1
  * Jakże się wzruszyłam słuchając w telewizji zapowiedzi filmu pt.” Jak zostałem gangsterem”. Och, on na co dzień robił złe i okrutne rzeczy, ale przecież się zakochał… tak,  był gangsterem, ale przecież miał w sobie uczucia miłości i przyjaźni. Oto kolejne wzorce kulturowe, wzorce człowieczeństwa. Kiedyś tam zachwycaliśmy się  „Ojcem Chrzestnym”, oglądamy różne filmy o bandytach, płatnych mordercach, o więźniach i to o tych jak najbardziej winnych; najlepiej sprzedają się przecież sensacje typu zabójstwa i morderstwa. Po co nam ta wiedza, że przestępcy też mają dobre strony, że mają problemy i uczucia nawet (każdy człowiek chyba ma, Hitler podobno bardzo kochał zwierzęta, a szczególnie psy), czy posiadanie dobrych cech ma osłabić lub znieść karę za przestępstwa? Okoliczności łagodzące, tak? Czy może takie obrazy/opowieści są kreowane celowo i mają nam pomóc przyjąć do wiadomości realia – oto nowe społeczeństwo: przestępcy jeszcze w więzieniu, gangsterzy (oraz inni, różnego kalibru przekręciarze i […]

Anna Dędor, Jak zostać gangsterem, czyli epatowanie złem