Archiwum miesiąca: kwiecień 2018


7
W dłuższej rozmowie z młodym chłopakiem usłyszałam: – mogę zabić… Przeraziłam się, już w oczach wyobraźni widziałam nóż na karku, zwłaszcza że nikogo w pobliżu nie było. Młodzieńca charakteryzowała inność w postaci ciemniejszego koloru skóry i łamanej polszczyzny. Pewnie wynikało to z nieznajomości niuansów języka, pocieszałam się w myślach. – Co ty mówisz, jak tak można po prostu kogoś zabić? – Gdyby mi ktoś zabił ojca, matkę lub siostrę zrobiłbym to, znając ich zabójcę. Jednak nawet on nie był pewny, jakby naprawdę się w takiej sytuacji zachował, bo od wymierzania kar jest sąd, ale wzbudził mój szacunek powiedzeniem prawdy o swoich odczuciach i emocjach. Ileż to razy słyszymy – żebyś zdechł, żeby cię Bóg pokarał, żeby szlag trafił, itp. Ale jak należy się wypowiedzieć to same aniołki i anielice, które znoszą pokornie poniżania, darując krzywdy w imię dobrego o nas mniemania. Wszyscy jesteśmy ludźmi i nawet jeżeli nie wprowadzamy w […]

Teresa Kopeć, Krzywdy wyryte w pamięci


1
Po debiutanckiej walce na gali na Stadionie Narodowym brązowego medalisty Igrzysk Olimpijskich w Londynie w zapasach twierdzono, że Damian Janikowski dostał słabego przeciwnika na przetarcie. Kolejne walki miały dopiero pokazać, czy on, jako sportowiec przechodzący do MMA z innej dyscypliny sportu, pójdzie drogą Mariusza Pudzianowskiego i Marcina Różalskiego czy zaliczy nieudaną przygodę, jak Rafał Jackiewicz (przegrana jedna walka). Kolejna walka z ikoną KSW, doświadczonym Antonim Chmielewskim zamknęła usta krytykom. Mnie osobiście też zaskoczył swoją postawą. Nie spodziewałem się, że wygra w takim stylu z jedną z legend polskiego MMA. Oczywiście, Chmielewski najlepsze lata ma za sobą, ale klasa sportowa pozostaje. Jednak najbardziej zaskakuje styl walki Janikowskiego. Nie próbuje ciągle obalać lub uderzać „cepami”. Jego jedną z ulubionych technik stójkowych stają się latające kolana lub kopnięcia, którymi wykańcza swoich przeciwników. Idealnym przykładem jest jego ostatnia walka na ostatniej gali KSW 43. Zmierzył się z mistrzem dwóch organizacji Yannickiem Bahatim. Uważałem, że […]

Przemysław Schenk, Damian Janikowski – narodziny nowej gwiazdy polskiego MMA




1
Ledwo opadły emocje po niedawnych meczu Lechii Gdańsk z Arką Gdynia, w którym gdańszczanie wygrali przekonująco 4:2, a już w następnej kolejce obie drużyny spotkają się trzeci raz w tym sezonie. Byłem zaskoczony grą oraz wynikiem spotkania w Gdańsku. Mało się kto spodziewał, że w takim stylu podopieczni trenera Stokowca przerwą passę 11 spotkań bez zwycięstwa. Uważam, że wtedy piłkarze Lechii zagrali swój najlepszy mecz w sezonie, zaś Arka Gdynia najgorszy. Jednak można zadać sobie pytanie. Czy gdański klub będzie w stanie powtórzyć ten rezultat w kolejnym meczu w roli przyjezdnych? Myślę, że o wyniku najbliższego spotkania może decydować przygotowanie mentalne zawodników. Piłkarze Lechii z jednej strony są pod presją, ponieważ kibice wymagają kolejnego zwycięstwa i ich sytuacja w tabeli nie jest dobra, zaś z drugiej strony mogą poczuć się zbyt pewni i lekko zlekceważyć zawodników Arki. Podopieczni trenera Ojrzyńskiego na pewno będą chcieli się odegrać na odwiecznym rywalu, zwłaszcza […]

Przemysław Schenk, Derby Pomorza po raz trzeci


18
Niedzielne popołudnie. Stoję w oknie, obserwuje dzieci na podwórku i serce mi się ściska. Nie dość, że tylko troje widzę na całe osiedle, to jeszcze każde z nich z nosem w telefonach. Nie chcę być zrzędliwą staruszką, która każde zdanie zaczyna: „za moich czasów…”, ale pomyślałam sobie, gdzie się podziało tamto dzieciństwo? Gdzie gry w klasy, w dwa ognie czy w chowanego, A pomidor, głuchy telefon, skakanka, czy guma? Nikt nie wisi na trzepaku, nie gra w noża, nie bawi się w podchody, gdzie pozdzierane kolana, śmiechy, piski, gdzie ta radość dziecięca? Owszem, jesteśmy dumni z naszych pociech, są bardzo inteligentne, potrafią opanować błyskawicznie wszelkie nowinki techniczne, znają doskonale świat komputerów, potrafią poruszać się w wirtualnym świecie, mają swoje pasje, ale mam wrażenie, że zamykają się w swoim świecie, izolują się od ludzi, od rówieśników. Nie mają czasu na przyjaźń, na miłość, nie mają okazji uczyć się żyć w grupie, […]

Ula Konieczna,Dziewczynka na hulajnodze


5
Z prawdziwą przyjemnością rozpoczynamy współpracę z Bogdanem Dmowskim. Bogdan należy do grona medialnych recytatorów poezji. Walory głosowe oraz wyjątkowa osobowość łącząca w sobie walory intelektualne z estetyczną wrażliwością, zapewniły mu uznanie i szacunek w środowisku twórców współczesnej poezji polskiej. Proza – jest nowym doświadczeniem Bogdana. Zamieszamy dzisiaj pierwszą interpretację tekstu. Ścieżka, jaką wybrał – jest oryginalna i bardzo obiecująca. Zresztą – posłuchajcie sami Tadeusz Wojewódzki Maciej Siembieda, Trudne zadanie… przez Tadeusz Wojewodzki|Opublikowano 17 lutego 2018 FELIETOMANIA.PL:  Co sądzisz o naszym przesłaniu: „Nie wściekaj się na ludzi, że są  jacy są. Staraj się nazwać „to coś” – bez epitetów, emocji, obrażania. Nazwiesz – zrozumiesz – znajdziesz sposób na zmianę. Na KLUCZ DO LEPSZEGO”? Maciej Siembieda: Trudne zadanie. Niestety mam krótki lont i raczej już nie wyrobię w sobie łagodności tybetańskiego mnicha odpowiadającego ujmującym uśmiechem na chamstwo czy agresję. Tolerancja jest funkcją kultury osobistej, ale ma swoje granice. A granice nie służą tylko do ogradzania […]

Bogdan Dmowski – dla FELIETOMANIA.PL



Kiedy środowisko MMA obiegła wiadomość o incydencie, w którym w roli głównej brał udział Conor McGregor, podczas medialnego dnia przed galą UFC. Jeden z najlepszych zawodników na świecie oraz znany z kontrowersyjnego zachowania, tym razem przekroczył granice… Nie będąc nawet umieszczonym w karcie walk na najbliższej gali w Nowym Jorku wraz z członkami klubu, gdzie trenuje wtargnął na konferencje prasową. Wyraził swoje niezadowolenie na odebranie mu jednego z pasów mistrzowskich w bardzo ostry sposób. Czarę goryczy przelała sprzeczka jednego z jego kolegów Artema Lobova z jedną z głównych gwiazd tego wydarzenia sportowego Khabibem Nurmagomiedowem, który spoliczkował prowodyra awantury. Rozwścieczony McGregor wraz z kolegami z klubu zaatakował autobus z zawodnikami wraz z ich trenerami, którzy mają walczyć na gali. Za pomocą różnych przedmiotów m.in.: wózkiem do przenoszenia ciężkich rzeczy rozbili szyby. Odłamki szkła zraniły dwóch uczestników gali. W efekcie trafili do szpitala, a ich walki zostały usunięte z karty walk. W […]

Przemysław Shenk, Irlandzkie show przed UFC 223


9
Wiosna, to najradośniejsza dla mnie pora roku. Przyroda budzi się do życia, a ja wraz z nią. Zimowa chandra znikła jak „sen złoty”, a ja nabieram energii i chęci do działania. Wiosenne porządki nie są męczące, praca jakoś przyjemniej płynie.Dni są dłuższe, wreszcie ciepłe. Chętniej wychodzę na spacery, szukam pierwszych zwiastunów nadchodzącej wiosny. Zauważyłam ostatnio, że to moje nastawienie udziela się innym ludziom. Częściej odpowiadają uśmiechem na uśmiech, wdają się w pogodne pogawędki. To taki „efekt uboczny” tej pory roku. Tak, jakby ludzie otrząsnęli się z zimowego marazmu. Jak ślimaki po deszczy wychodzimy ze skorupek, ciekawie przyglądamy się światu. Robi się zielono nie tylko w przyrodzie, ale i w głowach niektórym. Zaczęło się od primaaprilisowych kawałów, które w tym roku wzbogacone były niemal od razu o śmigus dyngus. Dobry humor jest zaraźliwy, udziela się i rozprzestrzenia szybko jak wirus. To bardzo pozytywne zjawisko, bo ludzie uśmiechnięci mniej są skłonni do […]

Marzena Marczyk, Wiosenny felieton


9
Szczęście chodzi nocą w Wielkanocny Poniedziałek. Spotkałam je, wiec mówię prawdę.  Trzeba tylko wyjść i znaleźć tę właściwą drogę. Może być blisko, ale ty nie wiesz, bo w gonitwie za przyziemnością nie spojrzałeś gdzie trzeba – w odpowiednim momencie. Podpowiadam tym, którzy chcą je zobaczyć, że jest ta droga bliżej serca, bo w nim tkwi szansa jej znalezienia. To nie zdarza się często, bo droga znika we mgłach i staje się niewidoczna, jednak w przebłyskach można ją ujrzeć.  Wieczór był pogodny, na górze gwiazdy ( pełno ich ), aż po nieskończoność, której nie można zrozumieć. Nagle zza drzew wyjrzał księżyc, z lekko zjechaną już twarzą, mimo to, uśmiechnął się niespodziewanie. Nagle do nogi podbiegł pies, na drzewo skoczył czarny kotek , a w twarz chuchnęło ciepłe powietrze. Deszcz przestał padać i wiatr ucichł. Właśnie w tej chwili wyszło na drogę, pod lasem szczęście. Wyszło  z wykopanych przez dziki dołów. Podeszło blisko […]

Teresa Kopeć, Ulotna chwila