
Tak się zastanawiałam, jak to jest w końcu z tym poniedziałkiem. Dlaczego tak wiele osób nie lubi tego dnia? Czy to weekendowe rozleniwienie to sprawia? No bo to trzeba się na nowo zmobilizować, zorganizować, zmotywować, rozkręcić, krótko mówiąc zabrać do pracy. Wstajemy rano i co? Patrzymy w lustro i nagle… włosy nie chcą się ułożyć, krzywe kreski na powiekach, ciuchy nagle nie pasują, coś tam boli, coś strzyka, znowu zimno, mróz, a tu trzeba z domu wyjśc…same przeciwności losu od samego rana. A może to tylko złe nastawienie? A może tak na przekór, powitajmy ten dzień gorącą kawą, z uśmiechem spójrzmy w lustro, powiedzmy sobie, jak fajnie słonko świeci, a może nawet niech sobie deszczyk popada, albo niech pomrozi trochę, w końcu zima jest.. Potem wyjdźmy do ludzi, pozdrówmy sąsiadów, znajomych spotkanych na drodze…Przecież czy to poniedziałek, czy środa to nie ma większego znaczenia, a ciągłe narzekanie nie sprawi, że […]