Za każdą decyzją polityczną stoi konkretny system wartości. Skoro przyszedł czas wykładania racji politycznych na stół, bez parawanów, kamuflaży i ozdobników może też czas już najwyższy pokazywać jakie wartości za tymi politycznymi decyzjami stoją? Jakie wartości i jak są zhierarchizowane?
Czy wyglądają one tak, jak przedstawia to powyższy rysunek? Czy najważniejszą wykładnią sensowności polityki jest obecnie ZYSK? Czy inne wartości, które poznaliśmy w czasach dominacji modelu państwa demokratycznego odszedł do lamusa? Czy ten system wartości został świadomie zanegowany przez oligarchicznych polityków? Czy prawda i fałsz liczą się tylko na tyle, na ile zgodne są z interesami najpotężniejszych finansowo ludzi? Czy czeka nas epoka narodowych egoizmów? Czy do tych czapeczek i innych gadżetów dołączony zostanie nowy kompas wartości pokazujący zamiast prawdy – zysk? A dzieci będziemy uczyli nowej logiki, by na pytanie o to, co jest prawdą odpowiadały, że jest nią to, co się nam opłaca, a nie to, jak było, czy jest?
Póki co słychać tylko polityków. A w zasadzie jednego. I poznajemy kolejne decyzje o wspólnym mianowniku, podporządkowane jednej wartości, usankcjonowanej przekonaniem o boskiej misji tak działającego. Czy obecny w tej cześć globu świat intelektualistów, kultury, nauki… podziela takie przekonania? Czy funkcjonowaliśmy dotychczas w świecie całkowitej iluzji… I to, co tamci myśleli dawno temu, ci nowi mówią obecnie to samo tylko głośno i wprost… Bez ogródek?
Jeśli jednak nie, to jest przed nami masa roboty. To z czym mamy teraz do czynienia jest wprawdzie tylko męczącą czkawką demokracji, ale ta dolegliwość nie przejdzie sama z siebie. Życzmy sobie przede wszystkim sił stosownych do zadania, ale przede wszystkim tego, by w tym wszystkim nie zgłupieć, nie dać się zakręcić i nie gadać, że czarne jest białe, gdyż nam się tak bardziej opłaca ….