Archiwum roku: R


Jeśli dzielę się, to znaczy, że coś daję od siebie. W rodzinnym domu nauczyłam się, że cały świat nie kręci się wokół mnie. Z matematycznego punktu widzenia, jeśli dzielimy to mamy mniej. W życiu tak nie jest. Matka, swoją miłość – nawet jeśli podzieli – to ją mnoży. Jest niewyczerpanym źródłem daru. A dzieci? Bywa, że mają wspólny pokój, zabawki, komputer. Przeważnie dzielą się obowiązkami, na miarę swoich możliwości To pomaga im odnaleźć się w dorosłym życiu. Wiele przykładów mamy z fejsbukowego podwórka. Dzielimy się – w zamieszczanych postach – radościami, problemami, talentem. Udostępniamy swoje wiersze i fotografie, ufając, że nikt ich nie zawłaszczy. Wielu osobom trudno przychodzi podzielenie się sukcesami, zyskami, władzą. Nie zawsze uświadamiamy sobie, że przyjęcie przysłowiowego kawałka tortu, to wzięcie na siebie odpowiedzialności za wspólnotę, pracowników, rodzinę… Niewyczerpanym źródłem, na ścieżce sukcesu, jest WIEDZA. Możemy ją czerpać bez ograniczeń, przekazywać i dzielić się nią. Bardzo modne […]

Bogumiła Sarnowska, Dzielenie się…


  Nikt nie lubi być robionym w konia. Nie cierpimy kiedy ktoś robi z nas głupka, nabija w butelkę, wpuszcza w kanał. Nie ma znaczenia czy robi to prywatnie, czy publicznie. Nie lubimy – jeśli tego doświadczamy i rozumiemy – co się dzieje. Co innego gdy tylko doświadczamy i nie rozumiemy, że staliśmy się koniem lub siedzimy w butelce… Może się nawet zdarzyć i tak, że sami – przed innymi – odgrywać będziemy dobrowolnie rolę głupka. Jak to możliwe? Ano taki jest los zmanipulowanych. A manipulacja jest obecnie równie powszechna, jak infekcja grypowa. Najpowszechniej i najczęściej manipulują nami media. Media manipulowały nami już za czasów komuny. Różnica jest jednak taka, że w tamtych czasach media mówiły swoje, a ludzie wiedzieli swoje. Skąd? Z innych źródeł, z „Wolnej Europy”, z plotek? Też, ale głównie – z samych siebie. Powszechniejsze – zdecydowanie bardziej, niż dzisiaj – było dysponowanie zdrowym rozsądkiem. Powszechniejsza też […]

T.Wojewódzki, Zmanipulowani…


W jednym z felietonów poruszałem kwestię sposobu myślenia obecnego w PRL i w 2023 – w Polsce, a opartego na przekonaniu, że jedynym gwarantem prawidłowego załatwienia sprawy jest obecność w niej znajomego.  Jeśli tak, to są wprawdzie dwa porządki świata: ten oficjalny i nieoficjalny, ale liczy się tylko ten drugi, tylko to, co nieoficjalne, oparte na znajomościach, układach, prywacie. Bez względu na to, jak ohydnie- w uczciwych uszach – brzmi taka konstatacja,  jest ona prawdziwa. Ba, trudno z takim przekonaniem dyskutować żyjąc jednocześnie w systemie politycznym opartym na partiach, które stosują kryterium znajomego czyli swego  -i tylko takie kryterium – przy obsadzaniu publicznych, ważnych stanowisk.  Każdy to widzi i dziwi się temu już mało kto. Niekompetentni znajomi nie są w stanie kompetentnie zrobić czegokolwiek, poza pilnowaniem interesu partyjnego, w imię którego powołani zostali tam czy siam. Jakim cudem – wobec powyższego -wszystko to jeszcze jakoś się kręci? Ano takim, że […]

Tadeusz Wojewódzki, Ignorowani



Jeśli mówi się ogólnie, to czasami nie wiadomo o co chodzi. A bywa, że to, co powiedziane  ogólnie- ludzie biorą od razu do siebie i obrażają się zanim zrozumieją o co chodzi. Mówmy wobec tego o konkretach. Pierwszy konkret jest z czasów komuny. Jaka ona była – wielu pamięta do dzisiaj. Jacy byliśmy – MY, jakby trochę mniej. Krótko mówiąc były to czasy,  w których liczyły się znajomości. Oficjalnie niczego nie było, ale dzięki znajomym – można było mieć nieomal wszystko. Trzeba mieć bardzo mocno pokręconą psychikę, żeby w takiej rzeczywistości funkcjonować i pamiętać jednocześnie o tym, jak  wygląda normalny świat, w którym żyje się po prostu – łatwiej. A jak mieliśmy pokręconą psychikę dobrze obrazuje taki oto, autentyczny epizod. Odwiedziłem znajomych z małego, prowincjonalnego miasteczka. Nie pamiętałem dokładnie godziny odjazdu mojego pociągu, ale znajomy uspokoił mnie: – Co się martwisz, mam znajomą na informacji kolejowej. Zadzwonię i ona mi […]

Tadeusz Wojewódzki, Retoryczne – raczej – pytanie…..