4 Do 25-go roku życia nie znałem języka polskiego. Po prostu nie słyszałem. Nawet „Czterech Pancernych” oglądałem po rosyjsku. Pierwi Polacy, jakich poznałem, mówili nieźle po rosyjsku albo mieli tłumacza. Moim pierwszym polskim przyjacielem był Tadeusz. Jak go poznałem? Kiedyś opowiem o tym, ale to osobna ciekawa historia. A więc już mieszkałem parę miesięcy w Polsce i uczyłem się polskiego, słuchając znajomych i pytając o to i owo – jak czegoś nie rozumiałem. Podobnie było z czytaniem. Któregoś dnia wpadłem do biura gdzie Tadeusz pracował. On, pełen dumy powiedział, że w gazecie opublikowano jego felieton pt. „Baba”. Muszę wam powiedzieć, iż w języku rosyjskim „Фельетон” to jest prasowy materiał satyryczny, a więc ma być śmieszny i ostry. Coś na wzór Marka Twaina, O’Henriego, albo Zoszczenki. Poprosiłem Tadeusza o gazetę i staranne przeczytałem artykuł. Potem drugi raz. Było tam o chamskiej celniczce, która bardzo złe potraktowała turystów na granicy. Ale to nie […]