FELIETOMANIA.PL: Co sądzisz o naszym przesłaniu: „Nie wściekaj się na ludzi, że są jacy są. Staraj się nazwać „to coś” – bez epitetów, emocji, obrażania. Nazwiesz – zrozumiesz – znajdziesz sposób na zmianę. Na KLUCZ DO LEPSZEGO”?
Justyna Kotowiecka: Nie wiem, do kogo kierowane jest to jakże mądre, wyniosłe i poniekąd potrzebne przesłanie? Jeśli do mnie, jako człowieka będącego takim, jakim jest, z wadami i zaletami, to rzeczywiście trzeba skończyć z wściekaniem się na siebie. Doprowadza to do tego, że najbardziej znienawidzoną osobą na tym padole jestem ja sama. Nie jestem idealna, a to powoduje, że krzyczę pełna wyrzutów na samą siebie. Dlaczego? Bo nie mam litości. Bo jestem emocjonalna. Bo uparcie dążę do doskonałości, nie dając sobie przetłumaczyć, że to ludzkie popełniać błędy. Co więcej – potrzebne. Tak, zdecydowanie należy wejść na inną drogę. Lepszą, bo pełną zrozumienia dla siebie. Lepszą, bo taką, która pozwala na dialog ze sobą, który doprowadzi do pojednania. Rozwiązania problemu drogą pokojową, dojrzałą i zmierzającą w kierunku pełnego sukcesu.
Jeśli zaś przesłanie kierowane jest do innych, ogółu, to jego założenia są niewykonalne. Bo nic nam nie da zrozumienie innych, gdy oni sami nie chcą zrozumieć siebie. Walka z wiatrakami, ignorancją i ludzką głupotą. Nierówna. Długa. Doprowadzić nas może tylko do frustracji albo na manowce.