Ula Konieczne, Jak to jest z tym poniedziałkiem?

Tak się zastanawiałam, jak to jest w końcu z tym poniedziałkiem.  Dlaczego tak wiele osób nie lubi tego dnia? Czy  to weekendowe  rozleniwienie to sprawia? No bo to trzeba się na nowo zmobilizować,  zorganizować, zmotywować, rozkręcić, krótko mówiąc zabrać  do pracy.

Wstajemy rano i co? Patrzymy w lustro i nagle… włosy nie chcą się  ułożyć, krzywe kreski  na powiekach, ciuchy nagle nie pasują, coś tam  boli, coś strzyka, znowu zimno, mróz, a tu trzeba z domu wyjśc…same  przeciwności losu od samego rana. A może  to tylko złe nastawienie? A może tak na przekór, powitajmy ten dzień  gorącą kawą, z uśmiechem spójrzmy w lustro, powiedzmy sobie, jak fajnie  słonko świeci, a może nawet niech sobie deszczyk popada, albo niech  pomrozi trochę, w końcu zima jest.. Potem wyjdźmy do ludzi, pozdrówmy  sąsiadów, znajomych spotkanych na drodze…Przecież czy to poniedziałek,  czy środa to nie ma większego znaczenia, a ciągłe narzekanie nie  sprawi, że pozostałe dni staną się ciekawsze. Nowy dzień, nowy tydzień,  nowe postanowienia, zadania, przecież o to w życiu chodzi.

Ciągle na  coś czekamy, w poniedziałek na piątek, na weekend, na wakacje, na  wiosnę, na święta, a życie nam ucieka między palcami. Poniedziałek,  wtorek, środa…styczeń, luty, marzec…wiosna, lato, jesień…święta,  wakacje, deszcz, śnieg, słońce i tak w kółko. Dlaczego nie potrafimy  cieszyć się każdym dniem, każdą chwilą? Sprawmy żeby ten nasz świat, ten  nasz poniedziałek stał się  kolorowy.

To zwykły stereotyp, ot każdy  mijany, czy zapytany przechodzień na pytanie, czy lubisz poniedziałki,  bez namysłu odpowie, że nie, albo głęboko westchnie, albo machnie tylko  bezradnie ręką.

Jesteśmy narodem narzekającym ciągle na coś,  sceptycznym, to nasza wręcz narodowa wada, musimy na coś narzekać, na  pracę, na polityków, na pogodę, na telewizję,no to i w końcu i na zwykły  dzień, jakim jest poniedziałek.

Ktoś powie, niepoprawna optymistka  ze mnie, ale ja lubię swoją pracę, swój kraj, każdą porę roku, każdy  dzień tygodnia, kocham życie i czerpię z niego garściami, cieszy mnie nawet nowa serwetka na stole… a jeśli  czasami sobie też ponarzekam…no cóż, Polką jestem w końcu:) Czy jestem inna, bo lubię poniedziałki?

Leave a Reply to Ula KoniecznaCancel reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

46 komentarzy “Ula Konieczne, Jak to jest z tym poniedziałkiem?”