Ula Konieczna,Dziewczynka na hulajnodze

Niedzielne popołudnie. Stoję w oknie, obserwuje dzieci na podwórku i serce mi się ściska. Nie dość, że tylko troje widzę na całe osiedle, to jeszcze każde z nich z nosem w telefonach.
Nie chcę być zrzędliwą staruszką, która każde zdanie zaczyna: „za moich czasów…”, ale pomyślałam sobie, gdzie się podziało tamto dzieciństwo? Gdzie gry w klasy, w dwa ognie czy w chowanego, A pomidor, głuchy telefon, skakanka, czy guma? Nikt nie wisi na trzepaku, nie gra w noża, nie bawi się w podchody, gdzie pozdzierane kolana, śmiechy, piski, gdzie ta radość dziecięca?
Owszem, jesteśmy dumni z naszych pociech, są bardzo inteligentne, potrafią opanować błyskawicznie wszelkie nowinki techniczne, znają doskonale świat komputerów, potrafią poruszać się w wirtualnym świecie, mają swoje pasje, ale mam wrażenie, że zamykają się w swoim świecie, izolują się od ludzi, od rówieśników.
Nie mają czasu na przyjaźń, na miłość, nie mają okazji uczyć się żyć w grupie, brakuje im empatii, rośnie nam pokolenie mądre ale zimne. Nauczmy ich mądrze wykorzystywać swoją wiedzę.
Z racji wykonywanego zawodu, nasunęło mi się takie porównanie. Dzieci, młodzież…to są nasze diamenty, bardzo ważne są „karaty” wiedzy, inteligencji, ale ważna jest też barwa i czystość- serce i dusza, uczucia i emocje. Szlifujmy je. To nasza rola, by wyrosły z nich prawdziwe brylanty.

Nie mogą być  samotni w swoim świecie, a my wraz z nimi – żyjąc nadzieja, że  kiedyś będą nas odwiedzali nie z obowiązku, ale z przyjemności.
Wyszłam z domu, myśląc sobie, że być może to tylko taki nietypowy dzień. Może tylko na moim podwórku.. Ruszyłam w poszukiwaniu dzieciństwa.
W parku spacerują zakochani…dobrze, jest nadzieja, chociaż widząc w ich rękach telefony, zaczynam popadać w jeszcze większą melancholię. Nawet zakochani nie potrafią ze sobą normalnie rozmawiać? Czy całować się też będą za pomocą smsów?
Nagle zauważyłam dziewczynkę na hulajnodze. Za nią roześmiane, biegnące dzieci. Jest radość, jest pisk, jest wrzask rumianych pyszczków, jest życie! Jest nadzieja!
Dalej boisko, grupka chłopców ugania się za piłką…

Ufff…jaka ulga. No i parka, w ukryciu, za drzewkiem okazuje swoje uczucia, zajęta sobą,  własnymi uczuciami.
Świat znormalniał.Ta jedna dziewczynka na hulajnodze  wniosła we mnie wiarę i optymizm, że jeszcze nie wszystko stracone. Jest szansa nie tylko na inteligentne pokolenie, ale i mądre w swej inteligencji, na pokolenie z otwartymi sercami.

Urszula Konieczna

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

18 komentarzy “Ula Konieczna,Dziewczynka na hulajnodze”