
Dobrze, że już śnieg prawie się roztopił. Mimo żalu za spowitym w bieli krajobrazem. Tutaj, gdy zasypało drogi, trudno było gdziekolwiek wyjechać. Dla mnie to nic, bo jestem na emeryturze, ale dla ludzi dojeżdżających do pracy, był to ciężki czas. Naprzeciwko mnie mieszka młoda dziewczyna, która pracuje 50 km stąd. Jak były największe trudności z dojazdem, nocowała kilka dni u znajomych – w mieście. Ale miała już dość i postanowiła wrócić do domu. Z głównej drogi nie było połączenia, więc resztę drogi do domu musiała pokonać pieszo. Nawet nie zauważyła kiedy pojawił się samochód policyjny. Wysiedli z niego funkcjonariusze i wypisali tej dziewczynie mandat w wysokości 50 zł. Argumenty były takie: – że nie ma odblasków (a było widno), – że ma kaptur na głowie ( było bardzo zimno i wiał siarczysty wiatr), – że szła nie tą stroną, co trzeba choć zauważyli, że wcześniej szła prawidłowo ( tyle tylko, […]