I głos wydobywający się z ambony. Z ambony niemożliwej, ponieważ niegdyś ambony były zaludnione. A ta jest pusta. Dryfuje. Od II Soboru Watykańskiego zaczęto rezygnować z ambon, jako mównicy. Wraz ze wzrostem dobrobytu karmazynom ciężko było wchodzić na wysoko ustawione podesty. I coraz lepszą stopą całych społeczeństw w obu blokach. […]