Tadeusz Wojewódzki, Gówno prawda

Przyszedł do mnie sąsiad – z tego samego osiedla. Nie lubię go, gdyż jest z „tamtej opcji”. Ale człowiek – w potrzebie, więc mniejsza o to. Przyszedł, bo poczuł się oszukany. Taki –w butelkę nabity. On uwierzył, sądził, że będzie inaczej, a tu – gówno prawda…

Jak przystało na filozofa – zdefiniowałem problem, jako przynależny do trzeciej kategorii Tischnerowskiej klasyfikacji prawd dzielonych na: świento prawda, tys prawda i gówno prawda. Osiągnęliśmy ze znajomym pełną zgodę co do kategoryzacji problemu oraz ścieżki jego rozwiązania. Ta prowadziła nieuchronnie w kierunku przekonania, że „bez pół litra nie da się tego rozebrać”. Sprawdzone pokoleniowo, dobre rozwiązanie, okazało się – tym razem – kompletnie nieprzydatne. Skoro on pozostawał  na dobrowolnym, już przedświątecznym -odwyku, a ja- na antybiotyku trzeba było eksperymentować…

Pozostało gadanie na sucho. Trudne, bo facet z obcej opcji jest. Ale żal mi się go zrobiło i nawet przypomniałem sobie takie czasy, kiedy to planowaliśmy kopać tunel pomiędzy naszymi domami i wspólnie bimber pędzić. Wszystko na ewentualność gdyby ruskie przyszli: tunel – dla bezpieczeństwa komunikacji, a bimber – po części dla animuszu, po części na koktajle Mołotowa, a po części dla przekupienia ruskich. Ambitne plany zawisły – wobec wojny polsko –polskiej, na kołku. Nie robi się przekopu do kogoś z obcej opcji…

Poza tym, że znajomy z innej opcji jest, to łączy nas przecież wciąż skłonność do narzekania.  Obserwując i czytając tylko swoje – jednak mimo wszystko -nie nadążamy. Nawet myślami nie dajemy rady uganiać się za zmieniającą się rzeczywistością. Nijak przyzwyczaić się do tego nie można. Można co najwyżej zamknąć oczy i mniej wiedzieć. Zatkać uszy i mniej słyszeć. Wyłączyć myślenie i  zamiast myśleć, analizować, wątpić – zwyczajnie wierzyć… Bezkrytycznie, konsekwentnie wierzyć. Z przekonaniem, że to – w co wierzymy, to jest „świento prawda”.

Jest jednak ryzyko związane z tym rozwiązaniem – nieuchronne. Kiedy przypadkiem i ukradkiem spojrzymy spod zaciśniętych powiek na to, co wokół nas, to może być bardzo źle. Kiedy uważniej posłuchamy – to może być jeszcze gorzej. A po włączeniu własnego, krytycznego myślenia – może już być tylko fatalnie … Może się bowiem okazać, że  to – w co uwierzyliśmy, to nie jest świento prawda lecz gówno prawda.

Dobrze jest – w takiej sytuacji – mieć sąsiada, żeby  z nim pogadać o tych nabitych w butelkę. Nawet jeśli gadać trzeba o suchym pysku i sąsiad – jak wielu jeszcze – jest z „tamtej opcji”.

 

 

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

6 komentarzy “Tadeusz Wojewódzki, Gówno prawda”