Maciej Siembieda, Trudne zadanie…

FELIETOMANIA.PL:  Co sądzisz o naszym przesłaniu: „Nie wściekaj się na ludzi, że są  jacy są. Staraj się nazwać „to coś” – bez epitetów, emocji, obrażania. Nazwiesz – zrozumiesz – znajdziesz sposób na zmianę. Na KLUCZ DO LEPSZEGO”?

Maciej Siembieda: Trudne zadanie. Niestety mam krótki lont i raczej już nie wyrobię w sobie łagodności tybetańskiego mnicha odpowiadającego ujmującym uśmiechem na chamstwo czy agresję. Tolerancja jest funkcją kultury osobistej, ale ma swoje granice. A granice nie służą tylko do ogradzania i obrony własnej autonomii, ale również do informowania, gdzie znajdują się obszary, na które nie powinno się wkraczać. Mając tę świadomość można uniknąć irytacji, która ma wiele środków zapobiegawczych. Wystarczy w porę ostrzec, zwrócić uwagę, asertywnie zaznaczyć swój brak zachwytu nad zachowaniem czy zjawiskiem, którego sobie nie życzymy. A najskuteczniej – unikać relacji niosących ryzyko irytacji. Świat jest pełen wspaniałych ludzi, a pozbawianie ich czasu jaki trwonimy na próbę porozumienia się z tymi, którzy nas irytują – jest marnotrawstwem. Poza tym, co może się wydać drastyczne, skuteczną metodą na relacje jest trzecia zasada termodynamiki. Znakomity aktor i mądry człowiek Anthony Hopkins ujął to w jednym z wywiadów mniej więcej tak: Kiedyś traktowałem ludzi dobrze, dziś traktuję ich z wzajemnością.

Leave a Reply to Tadeusz WojewodzkiCancel reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

3 komentarze “Maciej Siembieda, Trudne zadanie…”