Teresa Kopeć, Krajobraz w czasie burzy

Córka z zięciem kupili dom, a właściwie domek, na raty. W Danii jest skromnie. Domy są parterowe, bez ozdób. Zapewne tamtejsi architekci nie mają wiele roboty, powielają to co było wcześniej.
W Polsce to co innego, każdy dom inny, z rozmachem, w różnych stylach, pięknie i kolorowo. Niektóre straszą kiczem, ale są też takie domy o klasycznych proporcjach i oryginalnych formach. Wystarczy przejechać kawałek Polski, by zobaczyć jakie zmiany nastąpiły, jak wszystko zmienia się na lepsze. Zastanawiam się, skąd ludzie mają pieniądze, bo tyle dookoła narzekań.
Pamiętam architekturę okresu komunizmu, te bezbarwne klocki, jeden podobny do drugiego, żadnej wolności w architektonicznej fantazji. Najbardziej przeszkadzała mi wtedy izolacja. Widziałam potrzebę otwarcia, bo zamknięte granice, wszystkie granice, wywoływały duszność. Lubię wolność, nie korzystając nadmiernie z tego przywileju, jestem szczęśliwa, że jest, że ją mam i gromadkę zwierzaków w pobliżu.
Teraz to ludziom za dobrze, jak jest spokój, to się nudzą i szukają powodu do niezadowolenia usłyszałam w kolejce do lekarza.Brat bratu wilkiem, a zacietrzewienie dzieli Polskę na pół.
Fakt, jest lepiej, nawet wśród nieudaczników, pijaków i osób borykających się z normalną biedą. Niedawno najechałam samochodem na stołeczek, który służył do stawiania przez opiekę społeczną obiadu człowiekowi w sile wieku, dotkniętego nieumiejętnością radzenia sobie. Nic się nie stało, miał drugi i postawił go na miejsce rozbitego. W drugim przypadku, parze uzależnionej od wina za 3,50 zł szt. wiatr zerwał dach z domu, ale bardzo szybko został przykryty nową blachą ze środków społecznych. Tyle tylko, ze ów gospodarz miał pretensję, że powinni mu dać te pieniądze do ręki w celu właściwego ich wykorzystania. Mało tego, zamierzał pójść do rzeczonego biura z awanturą.
A mój dach ma stary eternit i pomocy nie będzie, mam emeryturę…
Ci biedacy dostają jeszcze zapomogę, 500+ na córkę i pomoc w postaci żywności. Inni bardziej zaradni mają pracę, a jak jej nie ma w okolicy, wtedy wyjeżdżają dalej, często za granicę. Takiej dobrej sytuacji w Polsce jeszcze nie było, jest koniunktura, kraj się rozwija, zakłady pracy biją się o pracowników. Nie zagraża nam w najbliższym czasie żadna wojna, a w narodzie szum, tylko o to, kto lepszy i czyja prawda jest właściwa.
Czekam, aż ta burza ucichnie i będzie można zwyczajnie, spokojnie żyć.
 
Teresa Kopeć

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

4 komentarze “Teresa Kopeć, Krajobraz w czasie burzy”