
Obserwując otaczająca nas rzeczywistość odnoszę nieodparte wrażenie, iż brakuje nam mądrości, refleksji. Działamy często pod wpływem impulsu,emocji nałożonej na bieg zdarzeń, siatki schematów wymuszających potrzebę reakcji, zajęcia stanowiska, wypowiedzenia się. I tu zaczyna się problem. Brak wiedzy, powierzchowność interpretacji, arogancja słowna czy zwyczajna głupota – zaczynają dominować w sferze komunikacji społecznej. Przy czym nie chodzi tutaj o odmawianie prawa do uczestnictwa w debacie publicznej wszystkim, którzy czują taką potrzebę, ale o odrobinę autorefleksji, autorzetelności, autoprzyzwoitości. Kochani, gadajmy- jeśli musimy, ale róbmy to mądrze. Zwyczajnym, prostym językiem, czy też w formie bardziej wysublimowanej, ale mądrze… Nie da się….? Może jednak… Iwona Gronkowska