Archiwum dnia: 19 lutego 2018


10
Czy umiemy się dzielić? Jeśli dzielę się, to znaczy, że coś daję od siebie. W rodzinnym domu nauczyłam się, że cały świat nie kręci się wokół mnie. Z matematycznego punktu widzenia, jeśli dzielimy to mamy mniej. W życiu tak nie jest. Matka, swoją miłość – nawet jeśli podzieli – to ją mnoży. Jest niewyczerpanym źródłem daru. A dzieci? Bywa, że mają wspólny pokój, zabawki, komputer. Przeważnie dzielą się obowiązkami, na miarę swoich możliwości To pomaga im odnaleźć się w dorosłym życiu. Wiele przykładów mamy z fejsbukowego podwórka. Dzielimy się – w zamieszczanych postach – radościami, problemami, talentem. Udostępniamy swoje wiersze i fotografie, ufając, że nikt ich nie zawłaszczy. Wielu osobom trudno przychodzi podzielenie się sukcesami, zyskami, władzą. Nie zawsze uświadamiamy sobie, że przyjęcie przysłowiowego kawałka tortu, to wzięcie na siebie odpowiedzialności za wspólnotę, pracowników, rodzinę… Niewyczerpanym źródłem, na ścieżce sukcesu, jest WIEDZA. Możemy ją czerpać bez ograniczeń, przekazywać i dzielić […]

Dzielę się…


3
FELIETOMANIA.PL: Co sądzisz o naszym przesłaniu: „Nie wściekaj się na ludzi, że są jacy są. Staraj się nazwać „to coś” – bez epitetów, emocji, obrażania. Nazwiesz – zrozumiesz – znajdziesz sposób na zmianę. Na KLUCZ DO LEPSZEGO”? MARTYNA KASPRZYCKA: Najważniejsze, to nie podchodzić do zdarzeń w sposób silnie subiektywny. Próba „wejścia w czyjąś skórę” jest najlepszym, co można zrobić w relacji z drugim człowiekiem, by relacja była zdrowa. Każdy z nas jest indywiduum, każdy z nas ma inne przyzwyczajenia, zasady, sposoby postępowania. Każdy ma też inne przeżycia i doświadczenia. Tak, przede wszystkim empatia. Ale każde zdarzenie musi mieć ciąg przyczynowo skutkowy. Najpierw analiza, czyli nazwanie zjawiska, a później dopiero próba jego zrozumienia i szukanie sposobu na zmianę. Niektórych rzeczy nie da się zmienić, ale to nie znaczy, że nie warto próbować. Słuszne przesłanie.

Przede wszystkim empatia


4
Córka z zięciem kupili dom, a właściwie domek, na raty. W Danii jest skromnie. Domy są parterowe, bez ozdób. Zapewne tamtejsi architekci nie mają wiele roboty, powielają to co było wcześniej. W Polsce to co innego, każdy dom inny, z rozmachem, w różnych stylach, pięknie i kolorowo. Niektóre straszą kiczem, ale są też takie domy o klasycznych proporcjach i oryginalnych formach. Wystarczy przejechać kawałek Polski, by zobaczyć jakie zmiany nastąpiły, jak wszystko zmienia się na lepsze. Zastanawiam się, skąd ludzie mają pieniądze, bo tyle dookoła narzekań. Pamiętam architekturę okresu komunizmu, te bezbarwne klocki, jeden podobny do drugiego, żadnej wolności w architektonicznej fantazji. Najbardziej przeszkadzała mi wtedy izolacja. Widziałam potrzebę otwarcia, bo zamknięte granice, wszystkie granice, wywoływały duszność. Lubię wolność, nie korzystając nadmiernie z tego przywileju, jestem szczęśliwa, że jest, że ją mam i gromadkę zwierzaków w pobliżu. – Teraz to ludziom za dobrze, jak jest spokój, to się nudzą i […]

Teresa Kopeć, Krajobraz w czasie burzy



FELIETOMANIA.PL: Co sądzisz o naszym przesłaniu: „Nie wściekaj się na ludzi, że są jacy są. Staraj się nazwać „to coś” – bez epitetów, emocji, obrażania. Nazwiesz – zrozumiesz – znajdziesz sposób na zmianę. Na KLUCZ DO LEPSZEGO”? Justyna Kotowiecka: Nie wiem, do kogo kierowane jest to jakże mądre, wyniosłe i poniekąd potrzebne przesłanie? Jeśli do mnie, jako człowieka będącego takim, jakim jest, z wadami i zaletami, to rzeczywiście trzeba skończyć z wściekaniem się na siebie. Doprowadza to do tego, że najbardziej znienawidzoną osobą na tym padole jestem ja sama. Nie jestem idealna, a to powoduje, że krzyczę pełna wyrzutów na samą siebie. Dlaczego? Bo nie mam litości. Bo jestem emocjonalna. Bo uparcie dążę do doskonałości, nie dając sobie przetłumaczyć, że to ludzkie popełniać błędy. Co więcej – potrzebne. Tak, zdecydowanie należy wejść na inną drogę. Lepszą, bo pełną zrozumienia dla siebie. Lepszą, bo taką, która pozwala na dialog ze sobą, […]

Droga na manowce